






Witajcie. Dziś o hafcie, a raczej o jego nauce. Ostatnio myślałam, o tym, aby ozdobić jakoś moje zasłonki lniane między cegłami w mojej kuchni. Najpierw pomyślałam o szydełku, ale stwierdziłam, ze będzie jego za dużo w mojej kuchni, bo firany szydełkowe i jeszcze planuję zrobić koronki. Więc padło na wyszycie ich moim pomysłem. Zasłonka nr 1, pozostaje mi wyszyć jeszcze trzy, w tym jedna duża. I już obrazki same rodzą się w mojej głowie w przerwie między stolarką, szydełkiem, a fotografią. I zaczyna mi się podobać ta moja nauka haftu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Aneta
Śliczne są te zasłonki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje wyszywanki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszyłaś:) Nauka idzie w bardzo dobrym kierunku:)
OdpowiedzUsuńŚliczności. :) Ja, niestety z braku czasu, odłożyłam haft na kiedyś. Może jeszcze uda się wrócić.
OdpowiedzUsuń