Kochani mróz trochę odpuścił. Dziś mam w planie połączyć kolejne kwadraty z pledem. Pięćdziesiąt kolejnych kwadracików na jeden rząd wokół. Zrobienie jednego zajmuje mi około 15 minut, ale Ci co robią pledy to wiedzą jak to wygląda. Troszkę to trwa i pewnie jeszcze potrwa zanim otulę się nim z dobrą książką, muzyką, kieliszkiem wina (...) Żałuję tylko, ze mam tak mało czasu....
Udanej niedzieli życzę. Dziękuję, że mnie odwiedzacie. Pozdrawiam Aneta
Roboty przy takim pledzie jest tyle,ze głowa boli ale efekt końcowy zapowiada się wspaniale:)) Cudownie jest się otulić takim pledem w zimowy wieczór:))
OdpowiedzUsuńJuż teraz pięknie się prezentuje :) cudne kolory, Ewa
OdpowiedzUsuńwiem co to za robota,zaczełam narzutę nr 3,ale efekt potem cieszy.
OdpowiedzUsuńPRZEPEKNE szarości
OdpowiedzUsuńNiesamowite dzieło! Gratuluję cierpliwości i zdolności:)
OdpowiedzUsuńA tutaj niespodzianka ode mnie:)
Zapraszam:)
http://paletapomyslow.blogspot.com/2013/02/niespodzianka-z-nominacja.html
Pozdrawiam
Kasia
Niesamowite dzieło! Gratuluję cierpliwości i zdolności:)
OdpowiedzUsuńA tutaj niespodzianka ode mnie:)
Zapraszam:)
http://paletapomyslow.blogspot.com/2013/02/niespodzianka-z-nominacja.html
Pozdrawiam
Kasia
Z każdym kolejnym zdjęciem cudnego pledzika coraz bardziej mnie szydełko świerzbi, żeby sobie zmajstrować podobny. Zazdroszczę tempa pracy, bo ja to żółwik jestem. ;)
OdpowiedzUsuń