













Witajcie. Właśnie dziś uświadomiłam sobie, że dawno nie było wpisu, zaniedbuję Was. Wybaczcie, ale ten czas tak szybko umyka, nie ma litości,lato zleciało nawet nie wiadomo kiedy. Ostatnio powstały poduszki siostrzane, dwie identyczne i zaczęłam robić obrus 120x210. To jest wyzwanie, ale na szczęście wieczory jesienno-zimowe są długie. Wszystko przede mną. Jednak szkoda, że lato się kończy, wypady rowerowe, piesze tułaczki, czytanie książek do północy, zimą jestem raczej ospała i nic mi się nie chce. Poniżej zdjęcia z mojej ostatniej wędrówki i próba nowego obiektywu. Ściskam Was mocno. Pozdrawiam Aneta




Ale masz widoki ;-)
OdpowiedzUsuńZaraz zaraz ja je znam - ale z Ciebie szczęściarą.
Pozdrawiam Aneta - balerinka
Widoki piękne , jaki i koronkowe dzieła pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki:) jestem pod wrażeniem wszystkich prac:)
OdpowiedzUsuńczy mogę się uśmiechnąć z prośbą o schemacik motywu z którego powstaje obrus.Pozdrawiam Aga
Ttwoje podusie sa urocze, tworza cieply klimat, a wycieczka - piekne zdjecia, dla kogos kto mieszka na rowninie, czyli mnie,pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuń