środa, 3 września 2014

Resztkami lata ...

Witajcie. Właśnie dziś uświadomiłam sobie, że dawno nie było wpisu, zaniedbuję Was. Wybaczcie, ale ten czas tak szybko umyka, nie ma litości,lato zleciało nawet nie wiadomo kiedy. Ostatnio powstały poduszki siostrzane, dwie identyczne i zaczęłam robić obrus 120x210. To jest wyzwanie, ale na szczęście wieczory jesienno-zimowe są długie. Wszystko przede mną. Jednak szkoda, że lato się kończy, wypady rowerowe, piesze tułaczki, czytanie książek do północy, zimą jestem raczej ospała i nic mi się nie chce. Poniżej zdjęcia z mojej ostatniej wędrówki i próba nowego obiektywu. Ściskam Was mocno. Pozdrawiam Aneta